Jedynie 30% przedstawicieli firm uważa, że pracownicy z Ukrainy zabierają pracę Polakom
Napływ pracowników ze wschodu obserwujemy już od tak dawna, że nie można mówić ani myśleć o nim w kategoriach chwilowego trendu. Świadczyć o tym mogą m.in. powstające agencje pośrednictwa pracy specjalizujące się w pozyskiwaniu pracowników z Ukrainy, a z drugiej strony – inicjatywy takie jak bezpieczny korytarz pracowniczy tworzony przez ARLEG i Ukraińską Izbę Gospodarczą. Zdaniem ekspertów potencjalny odpływ ukraińskich pracowników, który mógłby nastąpić np. w konsekwencji otwarcia dla Ukraińców unijnych granic i zniesienia wiz, byłby wstrząsem dla polskich pracodawców. Wciąż jednak słyszalne są krytyczne głosy sugerujące m.in., że mieszkańcy Ukrainy zabierają pracę Polakom.
Zapytaliśmy o zdanie przedstawicieli polskich firm. Zdecydowana ich większość, bo 70% nie zgodziła się ze stwierdzeniem, jakoby pracownicy zza wschodniej granicy zabierali pracę Polakom. 57% uważa również, że Ukraińcy byliby cennym wzmocnieniem ich firmy. „Nie ma dla mnie znaczenia jakiej narodowości jest pracownik, jeżeli dobrze wykonuje swoją pracę” – z tym stwierdzeniem zgodziło się aż 68% badanych przedstawicieli firm, ale 52% w przypadku, gdyby podczas rekrutacji musieli wybierać między Polakiem a Ukraińcem o takich samych kompetencjach, wybraliby Polaka. Nieco mniej niż połowa respondentów jest zdania, że pracownicy z Ukrainy są tańsi w porównaniu z Polakami, ale również, że dobrze integrują się z polskimi kolegami w pracy. Przedstawiciele firm stawiają więc na równi Polaków i Ukraińców, ale z dość widoczną preferencją w stronę rodaków.
72% firm biorących udział w badaniu zadeklarowało, że boryka się obecnie z niedoborami kadrowymi, a 48% zatrudnia pracowników z Ukrainy. Pracują oni głównie na stanowiskach niższego szczebla (58% odpowiedzi), jako pracownicy niewykwalifikowani (40%), lub pracownicy średniego szczebla (32%). 33% takich pracodawców prowadziło rekrutację ukierunkowaną na pracowników ze wschodu, wykorzystując głównie firmy rekrutacyjne oraz polecenie innej osoby.
40% badanych firm ma w planach zatrudnienie pracowników z Ukrainy w ciągu najbliższego roku. Firmy, które mają takie plany, deklarują, że będą korzystać najczęściej z polecenia, usług firmy rekrutacyjnej lub ogłoszeń online na polskich lub ukraińskich portalach.
Wyniki badania wydają się więc potwierdzać tezę, że napływ pracowników ze wschodu jest zjawiskiem, które miało szansę tak bardzo się rozwinąć ze względu na niedobory kadrowe polskich firm. Niedobory, które prawdopodobnie będą się pogłębiać – jak pokazują przykłady z naszego rynku, po pracowników z Ukrainy sięgają już tak duże firmy jak McDonald’s czy Biedronka. A ci, którzy uważają, że Ukraińcy zabierają pracę Polakom to częściej przedstawiciele firm, które nie borykają się z problemem braków kadrowych oraz takie, które nie mają w planach zatrudniania pracowników z Ukrainy.
Badanie zostało przeprowadzone przez MANDS w maju-czerwcu 2017 na ogólnopolskiej próbie 134 firm SME, metodą CAWI.
Jeżeli interesują Cię wyniki badania ściągnij poniżej raport.
MANDS_wyniki_badania_okiem_przedsiębiorcy_pracownicy z Ukrainy n=134_23062017